Nie zawsze da się zrobić wszystko zgodnie z planem, ale zawsze da się z tego wyjść z twarzą “Like a BOSS”
Po moich weekendowych story, gdzie dopatrzyliście się króla Warszawskich salonów jak i wszystkich górskich szlaków postanowiłem zrobić wszystko inaczej. Pierwotny plan z klasyczną recenzją jaką lubicie i zdjęciami poszedł… w niepamięć.
Wiadomościach które mnie wręcz zalały, pytaliście o to auto, doznania, osiągi chcieliście usłyszeć mruczenie V8’mki. Dlatego też postanowiłem podzielić się z Wami zdjęciami od Bartka (zet.lab), zanim emocje opadną i będę mógł napisać coś więcej.
Gdy planowaliśmy sesje, postanowiliśmy iść za myślą przewodnią. Czyli pokazać Króla gamy Mercedesa w zupełnie skrajnych miejscach, ale nadal tak samo naturalnych dla niego. Dlatego też skorzystaliśmy z leśnych duktów jak i wielopasmowej drogi. Dzięki temu dostrzegłem pewną wszechstronność tego modelu, ale…
… ale o tym napiszę Wam w większym wpisie :)
Jak byście się zastanawiali kto jest odpowiedzialny za te kosmicznie dobre zdjęcia, to odpowiedź jest jedna -> Bartek Zabielski z zet.lab
Japończycy od zawsze wybierali swoja własną drogę, ale jedno nigdy nie mogliśmy im zarzucić. W ich autach jest serce i to coś co Niemcy za pośrednictwem UE utracili. Dodatkowo pod maską naszego dzisiejszego bohatera drzemie prawdziwy dinozaur motoryzacji -> wolnossące V8 wykorzystujące.
Źle zacząłem, powinienem Wam go przedstawić. Oto Lexus LC500 i to „bez h” czyli ten nawiązujący do przeszłości, ale serwujący tę klasykę w nowoczesnym wydaniu. Jego stylistyka mimo upływu 4 lat od prezentacji dalej potrafi zachwycić, jest dostojna i zasługuje na uwagę każdego użytkownika drogi. Japończycy stworzyli auto ponad czasowe, które nie ma prawa jeszcze długo się znudzić. Pod prawą nogą drzemie 5.0 V8 pracujące w cyklu Atkinsona i produkuje 464KM najprawdziwszych koni mechanicznych. Takich koni o których w erze turbo zapomnieliśmy i takich za którymi będziemy tęsknić. Po przejechaniu pierwszych kilometrów powiedziałem jedno:
„Wow zapomniałem jak fenomenalne są mocne wolnossące silniki benzynowe”
A z buzi nie schodził mi uśmiech gdy czułem te moc od najniższych obrotów i słuchałem dźwięku wydechu. Nie wiem czy wiecie, ale za ten dźwięk odpowiadali specjaliści z Yamaha, ale nie tej od samochodów tylko tej od sprzętu muzycznego! I wyszło to im rewelacyjnie, przy spokojnej jeździe auto mruczy, ale jak przekraczamy 5.500 rpm to dzieje się magia, ryk i to czego oczekujesz -> wrzask 8 cylindrów ❤
We wnętrzu urzekają mnie fotele które są mega sportowe, ale za razem komfortowe. W rękach trzymamy małe sportowe koło kierownicy, a patrzymy się na zegary inspirowane modelem LFA. Tak, mam na myśli ruchomy pierścień dostosowujący się do wybranego trybu jazdy. Wykonanie, spasowanie jak i same materiały są takie, ze większość (podkreślam większość) niemieckich odpowiedników może brać z nich przykład, a nie widziałem Amerykańskiego auta które mogło by się jakkolwiek do niej zbliżyć. Jedna rzecz do mnie nie trafiła -> system multimedialny obsługiwany gładzikiem/myszką. To rozwiązanie wydaje mi się mało komfortowe, ale podobno można się do niego przyzwyczaić 😊
Na samym końcu chciałbym ogromnie podziękować salonowi Lexus Radość, bez Was nie moglibyśmy podziwiać poniższej galerii. Za zdjęcia odpowiadał niezastąpiony Bartek Zabielski (@zetlab).
Sam w sobie Rolls-Royce Cullinan jest już mocnym zawodnikiem. Niezależnie czy ci się podoba czy nie, budzi podziw i to trzeba mu przyznać.
Nie można zapomnieć, że są na świecie miejsca, gdzie ma szanse stać się dosyć pospolitym autem. Dlatego tuner Spofec wychodzi z ciekawą propozycją. Body, felgi, modyfikacje mechaniczne i elektroniczne to wszystko pozwoli „wyróżnić Ci się z tłumu”. Co się zmieniło?
# ECU / MOC / DŹWIĘK
Obecnie podwójnie doładowane V12 produkuje 676KM i 1010Nm. Do osiągnięcia 100kmh potrzebuje 4,9 sekundy i v-max ograniczony do 250kmh (pewnie to wina wyglądu kredensu Babci 😉 ). Dla bardziej wybrednych i poszukujących sportowych wrażeń jako opcja mamy do dyspozycji sportowy układ wydechowy, oczywiście z klapami. Bądźmy szczerzy, u takiego lorda nie przystoi coś takiego!
# BODY / KOŁA
Dokładka zderzaka, poszerzenia błotników, podwójny tylny spoiler i pokaźny dyfuzor. Do zestawu mamy 24” felgi od Vossen oraz moduł obniżający pneumatyczne zawieszenie o 40mm (klasa!)